Pamiętacie budowanie miast w The Sims? A może byliście fanami tworzenia światów w Minecrafcie? Właśnie dostałam wiadomość, że Eiffage Aménagement (to ci od pomysłu, by 100 hektarów paryskich dachów zamienić w ogrody i farmy) wpadli na pomysł stworzenia edukacyjnej gry komputerowej, która będzie pozwalała zrozumieć proces tworzenia projektów urbanistycznych.
Gra nazywa się Phosphorecity i pozwoli użytkownikom zrozumieć, jak projektować miasto w sposób przyjazny dla mieszkańców i środowiska naturalnego. Eiffage zajmuje się rewitalizacją centrów miast, projektowaniem nowych budynków i dzielnic, przestrzegając zasad zrównoważonego rozwoju i postanowiło, podzielić się swoim doświadczeniem dając graczom możliwość zbudowania ekologicznej dzielnicy. Naszym zadaniem będzie dostosować projekt do istniejącego ukształtowania terenu i krajobrazu. Do wyboru będziemy mieć ponad 100 trójwymiarowych elementów i wiele gotowych rozwiązań, które możemy wdrożyć w naszej dzielnicy. Punkty w grze zdobędziemy zależnie od wytworzonych korzyści. Każda decyzja, która będzie mieć dobry wpływ na środowisko, lokalną społeczność czy gospodarkę, będzie premiowana, a gracze na bieżąco informowani o tym, jakie skutki przynoszą ich pomysły.
PhosphoreCity rozwija umiejętność planowania, stymuluje kreatywność i sprawia, że już na wczesnym etapie planowania urbanistycznego i architektonicznego możliwe staje się przewidywanie długofalowych efektów poszczególnych decyzji dotyczących kształtowania krajobrazu. Gra pomaga zaangażować wszystkie zainteresowane strony – od przedstawiciela lokalnych władz po mieszkańca, od urbanisty po architekta – w tworzenie wspólnego projektu, umożliwia swobodny dialog i zapewnia wsparcie w procesie wspólnego podejmowania decyzji.
Gra PhosphoreCity po raz pierwszy została zaprezentowana na konferencji BIM World 2018 w Paryżu, a już wkrótce zostanie udostępniona wszystkim zainteresowanym na stronie Eiffage Aménagement.
Jak myślicie, kto w Polsce postanowi zagrać w grę? Dla kogo będzie przydatna? Myślę, że całkiem zabawne byłoby zorganizowanie rozgrywek wśród kandydatów na prezydenta miasta i innych włodarzy. W rozgrywce „dzika reprywatyzacja” kandydat musiałby przeczekać kolejkę niczym w grze w Monopol. A mówiąc całkiem serio, ja z przyjemnością spróbuję swoich sił w rozgrywce.