14 maja 2015

Relacja z debaty: Nie Olewamy Miasta. MIKROarchitektura – MAKSIspołeczeństwo.

Architektura  |  Ludzie w mieście  |  Przestrzenie w mieście  |  Rzecz o toaletach

Wczoraj we wrocławskim Muzeum Architektury odbyła się debata pod hasłem: Nie Olewamy Miasta. MIKROarchitektura – MAKSIspołeczeństwo. Wydarzenie towarzyszyło XVII edycji Konkursu KOŁO na Projekt Łazienki, której tegoroczną lokalizacją jest miasto Wrocław. W gronie panelistów znaleźli się wrocławscy architekci i miejscy aktywiści: Piotr Fokczyński (architekt miasta Wrocław), Michał Majewski (projektant, architekt, współzałożyciel Stowarzyszenia Soda i wydawnictwa Unpubleashed), Mikołaj Smoleński (architekt, projektant wrocławskiego Polegiwacza) i Tomasz Jakub Sysło (aktywista, założyciel Instagramers Wrocław, członek grupy inicjatywnej Wyspa Słodowa 7).

Polegiwacz

Prowadzący debatę, Michał Duda rozpoczął dyskusje od przywołania znanego wszystkim Wrocławianom Polegiwacza, który stał się ważnym punktem w dyskusji o wrocławskich inwestycjach. Ponownie zadano sobie pytanie o istotność obiektów małej skali w miejskim krajobrazie. Zdaniem Piotra Fokczyńskiego takich inicjatyw wciąż jest we Wrocławiu za mało, a wizji wypełnienia luk w tkance miejskiej obiektami MIKROarchitektury (dedykowanej konkretnym przestrzeniom) warto poświęcić więcej uwagi. Podobnego zdania był Duda, który podkreślił fakt, że podobne do Polegiwacza inicjatywy świadczą również o aktywności społeczeństwa – są zatem dobrym miernikiem zaangażowania Wrocławian w życie miasta. Sam autor instalacji dodał, że ciekawym jest fakt, że mikroingerencje obserwuje się często w społeczeństwach biednych (gdzie ważnym aspektem realizacji w oczywisty sposób jest budżet) lub bardzo bogatych (gdzie mieszkańcy nasyceni dobrą architekturą poszukują innych, nieznanych im jeszcze form).

 

Świadomość architektoniczna

W Polsce edukacja architektoniczna wciąż jest zjawiskiem świeżym i raczkującym. Dotąd o architekturze dyskutowało się albo w obrębie branży albo wcale. Nowością w Polsce są budżety partycypacyjne, które mimo bogatej tradycji, szczególnie w Ameryce Południowej (kolebka budżetu obywatelskiego), w Polsce zagościły dopiero w roku 2011. (Pierwszy budżet partycypacyjny wprowadzono w Sopocie). We Wrocławiu doczekaliśmy się już 3 edycji tej obywatelskiej inicjatywy i w dużej mierze jest ona istotnym elementem w kształtowaniu świadomości Wrocławian. Jak mówił Michał Majewski – dla osób spoza branż architektonicznych również jest ścieżka do osiągnięcia celu i realizacji potrzeb, a żeby taki scenariusz był możliwy ważne jest, by swobodnie mówić o tym czego w mieście nie ma, a co jest potrzebne.

Inną składową programu architektonicznej edukacji mogą stać się konsultacje społeczne, które coraz częściej towarzyszą miejskim inwestycjom. Dzięki nim mieszkańcy mają szanse wypowiedzieć swoje zdanie, a projektanci sporządzić wstępny program obiektu/przestrzeni odpowiadający potrzebom danych społeczności. Tomasz Jakub Sysło przy tej okazji, przypomniał słuchaczom o mających miejsce kilka dni temu warsztatach, dotyczących kamienicy przy Wyspie Słodowej 7 (więcej o warsztatach możecie przeczytać tutaj), w której udział wzięli zarówno architekci jak i mieszkańcy Wrocławia. W efekcie okazało sie, że architekci wciąż odgrywają dużą rolę, nawet w oddolnych inicjatywach – bez ich wiedzy i doświadczenia uczestnicy warsztatów przeprojektowaliby kamienicę, tak, że mogłaby sie po prostu zawalić. Kluczem do sukcesu, po raz kolejny jest współpraca.

Architekt – zawód sektora usługowego

Z komunikatu sporządzonego z badań CBOS (Centrum Badania Opinii Społecznej) w 2014 roku, w Warszawie pod tytułem Polacy o Architektach, wynika, że 58% Polaków darzy architektów dużym poważaniem. Gdyby jednak wydawało Wam się, że jest to wynik zadawalający, to warto zauważyć, że architekci osiągnęli ten sam wynik co księgowi, o 1% gorszy niż informatycy i sprzątaczki, ale wyższy niż adwokaci (47%) i rzecz jasna politycy (15%). Czy rzeczywiście branża architektoniczna nie mogłaby plasować się nieco wyżej? Odpowiedzią na to pytanie może być fragment naszej wczorajszej dyskusji, w której oprócz projektów MIKROarchitektury poświęciliśmy też czas, na to żeby przyjrzeć się wrocławskim inwestycjom MAKRO. Przebudowa Przejścia Świdnickiego wciąż wzbudza duże kontrowersje wśród Wrocławian. Według projektu główna komunikacja piesza odbywać się będzie górą, zaś przejście podziemne, z zachowaną formą schodów, zostanie zwężone do 3metrów. W pozostałej jego części powstanie niewielka sala wielofunkcyjna z gastronomicznym zapleczem, która podczas ESK w 2016 roku będzie pełnić funkcję przestrzeni wystawienniczej. Do tej pory pojawiło sie dużo nieufnych głosów w kontekście opisanych wyżej przemian, dlatego tym bardziej warto rozważyć wypowiedź jednego z naszych gości – architekta miasta Wrocław. Piotr Fokczyński apelował, żeby nie zakładać, że wszystko, co w mieście projektowane jest złe. Mamy jako naród tendencję do pesymistycznych opinii, dlatego często nasze wyroki są przedwczesne. Musimy jako społeczeństwo dać projektom szansę, żeby mogły zaistnieć i zadziałać. Przykładem wrocławskiej realizacji, której pozbawiono tej szansy jest Plac Nowy Targ we Wrocławiu, który szybko został okrzyknięty betonową pustynią. Tymczasem obecnie w jego obrębie spędza czas mnóstwo ludzi, a organizowane tam wydarzenia np. Wrocławski Jarmark Produktów Świeżych przyciągają rzesze entuzjastów. W przypadku Przejśćia Świdnickiego sytuacja może się powtórzyć, a realizacja okazać dużym sukcesem. Dajmy temu szansę i porzućmy sceptycyzm.

 

Wrocław, a toaleta publiczna

Jako, że debata była jednym z wydarzeń towarzyszących XVII edycji Konkursu KOŁO na Projekt Łazienki nie mogliśmy nie zahaczyć o temat wrocławskich, publicznych toalet. Na widowni pojawili się Tomasz Żarnecki i Gosia Kulik, którzy są autorami niekonwencjonalnego przewodnika po wrocławskich szaletach. W zgromadzonym przez nich materiale znajduje się dokumentacja fotograficzna tych wrocławskich obiektów, rozmowy z pracującą w nich obsługą oraz specyficzna mapa szlakiem, której turyści nie tylko odwiedzą publiczne toalety, ale przy okazji prześledzą standardowe zabytki naszego miasta. Zgromadzone informacje pozwoliły na pełen obraz infrastruktury Wrocławia w zakresie szaletów – okazało się, że są w mieście przestrzenie, w których takie obiekty nie istnieją. Jednym z nich jest lokalizacja tegorocznego konkursu – Park Zachodni. Dzięki tej inicjatywie we Wrocławiu może rozpocząć się dyskusja, o tym, że miasto powinno spełniać podstawowe potrzeby mieszkańców. W obliczu braku takiej polityki, inne inwestycje schodzą na dalszy plan, dlatego warto wziąć udział w konkursie i zaprezentować swoją wizję, która może doczekać się realizacji.

Eksperyment w architekturze

Ciekawym punktem debaty była opowieść Mikołaja Smoleńskiego o, wspierających biznes monopolowy, Panach z podwórka, którzy są wpisani w krajobraz polskich miast. Zdaniem architekta w nadmorskich krajach nasz stosunek do tej grupy społecznej byłby, podobnie do klimatu tych miejsc, cieplejszy. Wówczas w naszych oczach byliby śpiewającymi przy lampce wina starszymi Panami. Obecnie, być może z braku miejsca, są widokiem niepożądanym. Smoleński zastanawiał się czy gdyby w ich otoczeniu pojawiły się niewielkie obiekty np. wyposażone w ciekawie obudowane toi-toi, to mielibyśmy inny stosunek do ich formy spędzania czasu. Może warto byłoby eksperymentować? Sam proces testowania poparł Michał Majewski, który podkreślił, że ważnym aspektem MIKROarchitektury jest nie tylko jej oddziaływanie, ale i koszt realizacji. Niewielki fundusz pozwala na większy margines błędu – w razie porażki miasto właściwie nie poniesie znaczących strat, a dodatkowo obiekty małej skali można szybko i łatwo zdemontować lub przenieść w inne miejsce. Tak też stanie się z Polegiwaczem, który ponownie zostanie zainstalowany – tym razem, przy kładce zwierzynieckiej.

Co z tego wynika?

Podczas dyskusji poruszonych zostało wiele wątków z zakresu życia miasta, jego architektury i niespełnionych jeszcze obietnic. Wszystkie głosy – te z publiczności i wypowiedzi naszych gości pozwoliły Nam na wyłowienie istotnych postulatów, które mogą stać się instrukcją do świadomego Nie Olewania Miasta i przede wszystkim do działania. W dniu jutrzejszym podsumujemy debatę krótkim manifestem – bądźcie czujni!

Zdjęcie w miniaturze wpisu: Alicja Kielan

Powrót do listy