ZABÓJCZA MGŁA
Smog to lingwistyczna mieszanka słów smoke i fog. Nie tylko litery mieszają się, by utworzyć smog, w rzeczywistości smog faktycznie przypomina dym o konsystencji mgły, a wszystko to za sprawą miesznainy cząsteczek metali, pyłów i gazów. Warto jednak wiedzieć, że nie każde zanieczyszczenie powietrza jest smogiem. Ten ostatni jest kombinacją dwóch czynników – zanieczyszczenia spowodowanego przez człowieka, a drugi to niekorzystne zjawiska atmosferyczne. Smog dzielimy na dwa rodzaje: londyński, który powstaje pod wpływem zimna i wilgoci oraz smog Los Angeles nazywany inaczej fototecznicznym, kiedy promieniowanie ultrafioletowe w połączeniu z zanieczyszczeniem wywołuje destruktywny wpływ na nasz organizm. W Polsce mierzymy się ze smogiem typu londyńskiego. Zimne i wilgotne miesiące późnej jesieni i zimy w połączeniu z produktami ubocznymi sezonu grzewczego powodują masywne zanieczyszczenie.
Mamy czym się martwić, oddychamy najgorszym jakościowo powietrzem w Europie, co ma ogromne przełożenie na stan naszego zdrowia. Europejska Agencja Środowiska szacuje, że z powodu zanieczyszczonego powietrza, w Polsce przedwcześnie umiera 43 tys. ludzi rocznie. Smog zaburza działanie układu sercowo-naczyniowego, nerwowego, oddechowego, powoduje raka płuc, problemy z astmą, uszkodzenia płodu i alergie. Wydawać by się mogło, że problem dotyczy największych aglomeracji, jednak miejscowości takie jak Zakopane, Sanok czy Nidzica również znajdują się wysoko na liście miejsc, w których normy stężenia zanieczyszczeń powietrza zostały przekroczone conajmniej dwukrotnie. Jaka jest przyczyna powstawania smogu?
LOKALNE I GLOBALNE
Nie sposób zrzucić winy na innych. W Polsce za fatalną jakość powietrza odpowiada głównie tzw. niska emisja, czyli spaliny z kotłów i pieców, których kominy znajdują się nie wyżej niż 40 m od gruntu. Palimy nieefektywnie, słabej jakości opałem węglowym, zawilgoconym drewnem lub co gorsza śmieciami. Jak podaje Polski Alarm Smogowy, transport drogowy odpowiada za 10% emisji pyłu PM10, podczas gdy niska emisja aż 52%, nie mówiąc nawet o 87% udziale w emisji rakotwórczego bezopirenu. I choć to my decydujemy o rodzaju zakupionego kotła lub paliwie, problem jest również globalny. Po pierwsze, w Polsce nie istnieją żadne normy okreslające parametry sprzedawanego opału. W praktyce oznacza to, że to, co za granicą traktowane jest jako groźny i niespalalny odpad, u nas może służyć do palenia i będzie zgodne z prawem. Mowa tu choćby o mule i miale węglowym, produktach o wysokiej zawartości siarki, chloru i popiołu, które podczas spalania zatruwają polskie powietrze. Nie mamy również regulacji dotyczących parametrów samych kotłów. Alarm Smogowy podaje, że na 200 tys. sprzedanych kotłów na węgiel, 70% to kotły o fatalnych parametrach emisyjnych.
Jakkolwiek każdy z nas ma wpływ na to, jak ogrzewa własny dom, na sąsiadów wpływu już nie mamy. Często słabym paliwem, w złej jakości piecach palą osoby ubogie, które nie są w stanie wymienić pieca lub kupować droższego opału. Tu warto odnotować, że niektóre miasta, takie jak Kraków czy Warszawa są skłonne dopłacić nawet 70% do wymiany pieca na taki nowszej generacji, a w Krakowie możemy liczyć na pomoc ekodoradców, którzy pomogą zaplanować wymianę pieca lub poinstruują nas, jak uszczelnić mieszkanie i zbadają którędy ucieka z niego najwięcej ciepła – a wszystko to po to, by obniżyć emisję szkodliwych substancji do powietrza.
Problemem może być też takie planowanie miasta, które uniemozliwia przewietrzenie. Tzw. korytarze powietrzne były planowane już w XX w. – mówi prof. dr hab. Krzysztof Błażejczyk z Zakładu Geoekologii i Klimatologii Uniwersytetu Warszawskiego. Niestety wraz z rozbudową miast oraz okolicznych miasteczek, korytarze te są zamykane i powietrze nie może swobodnie „wywiewać“ spalin z miast. Wydaje się, że wraz z rozrostem zabudowań miejskich, ciężko jest stworzyć urbanistyczne plany, które ogarniają tak duży teren – bo przecież mówimy nie tylko o miastach, ale i ich okolicach – oraz będą tak dalekosiężne, że realnie poczujemy skutki takiego planowania przestrzeni. Tu trzeba działać sprytnie, sterując ruchami powietrza wewnątrz miasta, nie licząc na jego przepływ z zewnątrz. Na pomoc może przyjść… miejska zieleń! Ma niższą temperaturę niż strefa zabudowy, a jej wysokością i ukształtowaniem pasów zieleni, regulacją wysokości zabudowy i ustawieniem budynków można sterować ruchami powietrza.
ROZWIĄZANIA
Po stronie miasta leży też odpowiedzialność za umożliwienie najbiedniejszym z mieszkańców wymianę pieców na nowoczesne, poprawę stanu publicznego transportu, budowę ścieżek rowerowych i stref, w których bezpiecznie możemy poruszać się pieszo. Sprawnie działająca, punktualna i czysta komunikacja miejska z pewnością może pomóc ogarniczyć zanieczyszczenia w ścisłym centrum miasta.
Miasta mają różne pomysły na to, jak zachęcić mieszkańców do porzucenia samochodów na rzecz publicznego transportu. Kiedy zanieczyszczenie powietrza przekracza dopuszczalne normy, Kraków oferuje darmową komunikację kierowcom, którzy tego dnia zdecydują przesiąść się z samochodów do tramwajów i autobusów. W Warszawie komunikacja w szczególnie zasmożone dni również jest darmowa. Decyzję podejmuje ratusz. Inne miasta, jak Poznań skłonne są ograniczyć wjazd do centrum miasta samochodom, co spotyka się z falą krytyki mieszkańców, którzy słusznie zauważają, że to najtańsze i najprostsze rozwiązanie dla rządzących, ale w żaden sposób nie niwelujące głównego powodu niskiej emisji, zaznaczają również, że komunikacja miejska nie jest dostatecznie dobrej jakości, żeby mieszkańcy byli przekonani do tak nagłej zmiany. Wydaje się jednak, że wjazd prywatnych samochodów do centrów będzie ograniczony, opłaty za parkowanie będą sukcesywnie rosnąć, a rozszerzenie stref płatnego parkowania stanie się faktem.
Również w gestii miasta leżą drobne rozwiązania. Zwiększenie częstotliwości zmywania ulic na mokro latem, wycofanie się ze stosowania dmuchaw podczas prac porzadkowych, co pozwoli uniknąć wtórnego unoszenia się pyłów, które już osiadły na ziemi, rozdawanie roślin doniczkowych czy masek antysmogowych, to tylko niektóre z mikrodziałań, które mogą pomóc w walce ze smogiem.
Jakkolwiek zaangażowanie w globalne zmiany, w tym zmiany prawa,
planów urbanistycznych itp. ma sens, często pozostaje poza zasięgiem wielu z nas. Sprawdźmy co można zdziałać lokalnie, oddolnie. Dla najbliższych, siebie i naszego sąsiedztwa.
CO MOŻESZ ZROBIĆ?
APPKI I STRONY
Zacznijmy od podstaw. Aplikacje mobilne poinformują nas o stężeniu pyłów w powietrzu, podpowiedzą kiedy należy uniknąć wychodzenia z domu (zwłaszcza osobom starszym i dzieciom oraz kobietom w ciąży, dla których smog jest szczególnie szkodliwy) i kiedy zabezpieczyć się dodatkowo maską antysmogową. Na stronach internetowych można dowiedzieć się dodatkowo, jak pomóc w zmniejszeniu smogu w swoim mieście.
Aplikacje:
Strony:
MASKA PRZECIWSMOGOWA
Wyposażcie siebie i bliskich w maski z filtrami HEPA. Najlepiej, żeby filtry były wymienne, a maska numerowana jako N99, co oznacza, że wyłapie aż 99% pyłów. O konieczności stosowania maski poinformuje was stosowna aplikacja.
FILTRY STOSOWANE W DOMU
W domu można również używać filtrów HEPA. Rodzaj urządzenia najlepiej dostosować do naszych indywidualnych potrzeb.
POSADŹ W DOMU PYŁOCHWYTNE ROŚLINY
Jeśli potrzebowaliście jeszcze więcej powodów, żeby stworyć domową dżunglę, oto one: NASA stworzyła listę roślin, które najefektywniej filtrują powietrze z takich związków jak m.in.: benzen, amoniak, formaldehyd, ksylen, trichloroetylen. Warto zaopatrzyć się w doniczki i posadzić w domu, któryś z poniższych kwiatów:
Rapis wyniosły
Sansewieria gwinejska
Gerbera Jamesona
Bluszcz pospolity
Chryzantema wielokwiatowa
Dracena
ZGŁASZANIE PALENIA ŚMIECIAMI
Straż Mijska ma obowiązek reagować na zgłoszenia. Nie mamy co prawda wpływu na to, jak i jakim legalnym opałem palą nasi sądziedzi, ale już palenie śmieciami jest w Polsce nielegalne i podlega karze do 500 zł. Większość interwencji nie wynika z inicjatywy strażników miejskich, ale jest spowodowane zgłoszeniami. Warto interweniować i dbać o swoje sąsiedztwo.
ZMIANA PRZYZWYCZAJEŃ DOTYCZĄCYCH KOMUNIKACJI
Najekologiczniej jest poruszać się pieszo lub rowerem. Jeśli to niemożliwe ze względu na warunki pogodowe lub dystans, w drugiej kolejności dobrze jest korzystać z komunikacji miejskiej, a w następnej dzielić przejazdy ze znajomymi tak, by nie wozić tylko powietrza. Kupując rodzinny samochód, warto unikać tych z silnikiem diesla.
ODPOWIEDNIE PALENIE
Nawet w starym i złej jakości piecu da się palić lepiej! Zamiast palić „od dołu“ dokłądając od góry węgla, drewna czy innego opału, lepiej poukłądać go warstwowo i zrobić palenisko na najwyższej warstwie. To pozwoli nam zaoszczędzić aż 30% paliwa, a małe cząstki, które wcześniej wraz z ciepłym powietrzem unosiły się wprost do komina, teraz ze spodu muszą zawędrować w okolice ognia i mają szansę się spalić zamiast dostać bezpośrednio do atmosfery.
NOWE TECHNOLOGIE
Problem zanieczyszczeń powietrza dotyczy nie tylko Polski. Tęgie głowy zastanawiają się, jak rozwiązać problem smogu, a w tych poszukiwaniach łączą się inżynierowie, naukowcy i artyści. Oto tylko kilka z kreatywnych rozwiązań, jakie mogliśmy zaobserwować w ostatnich latach.
WŚCIBSKI DRON
Śląski Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla wraz z firmą Flytronic skonstruowali drona, który pomaga dokonać analizy składu chemicznego dymu wydobywającego się z domów. Dron mierzy zanieczyszczenia i analizuje czy spalaniu nie ulegają śmieci np. plastikowe butelki. Może dokonywac też pomiaru PM10, PM2,5 oraz PM1, etanolu amoniaku, chlorku wodoru, formaldehydy itp. Dzięki pracy badawczej drona ukarano już mandatem o wysokości 500 zł gospodarstwo, w którym wykryto spalanie śmieci.
Zdjęcie: inzynieria.com / UM Katowice
SMOG FREE PROJECT
Za Smog Free Project, czyli największy światowy oczyszczacz smogu odpowiedzilany jest charyzmatyczny Holender Daan Roosegaarde. Wieża jest w stanie filtrować 30 tys. m3 powietrza na godzinę, zużywając do tego mniej elektryczności niż bojler. Oczyszczacz stanie w krakowskim Parku Jordana w 2018 r. Daanowi Roosegaarde warto się przyjrzeć bliżej. Jego studio zaangażowane jest w różne projekty, łączące sztukę i technologię, które pozwalają obrazowo zobaczyć, co jako obywatele mamy do zrobienia w kwestii ochrony środowiska i jak to ewentualnie możemy zrobić. Smog Free Project rozszerzył się ostatnio o rowery, którymi jeżdżac moglibyśmy filtrować powietrze. A teraz wyobraźcie to sobie jako standard miejskich rowerów. Mniejszy ruch samochodów, zdrowsi mieszkańcy i czystsze powietrze!
Zdjęcie: https://www.studioroosegaarde.net
ZJADACZ KURZU
To rzeźba Kuby Bąkowskiego, która w 2017 r. stała w Kielcach. Jest połączeniem stacji badającej jakośc powietrza z rzeczywistym zadaniem filtrowania go. A oto co mówi o obiekcie sam autor:
Zjadacz kurzu to hybryda sztuki i przemysłu. Łączy postfuturystyczne postulaty artystyczne z zaawansowaną inżynierią przemysłową. Punktem wyjścia jest dla mnie nie tylko ekologia, ale również historia regionu. Kielce leżą na terenach najstarszego w Polsce okręgu górniczo-hutniczego i do dzisiaj są ważnym ośrodkiem przemysłowym. „Zjadacz kurzu” łączy ze sobą świat maszyn, nowych technologii i sztuki, łączy historię regionu z jego współczesnością i podejmuje temat odpowiedzialności za przyszłość.
Zdjęcie: Kuba Bąkowski
GREEN CITY SOLUTIONS
Tam, gdzie nie można posadzić pyłochwytnych roślin, tam można wstawić… czterometrową ścianę z mchu! Ma on mniejsze wymagania i jest superefektywny w zamienianiu zanieczyszczeń w biomasę. Twórcy mchowego ekranu mówią, że jest on w stanie zastąpić nawet 270 naturalnych drzew. Projekt wygrał krakowski Smogathon. Wygląda zatem, że Kraków ma szansę na kilka roślinnych ścian. Zasięg działania jednej to 50 m.
Zdjęcie: Green City Solutions
Tekst: Justyna Kokoszenko